Zimą tacy jak ja się nudzą. Na koniec zimy łapią dodatkowego doła, ponieważ zapasy pomrożonych, suszonych, kiszonych i marynowanych ostrych papryczek z poprzedniego sezonu się kończą. Może jakaś odrobinka czegoś się jeszcze gdzieś zachowała… Jeśli tak, to można z nią coś zrobić… ja znalazłem garstkę suszonych, roztartych ostrych papryczek piri pili. W lodówce miałem dużo kupnej, czerwonej, słodkiej papryki. Stwierdziłem, że z tego coś już może być, więc zabrałem się do eksperymentu. Efekt był super, więc dzielę się prostym przepisem na ostrą, kiszoną paprykę.
Kiszona papryka z chilli – składniki:
- 4 duże czerwone papryki
- 4 ząbki czosnku
- garść gorczycy
- czubata łyżka roztartej ostrej papryczki (w sumie może być każdy gatunek, ale ja bym zalecał piri piri albo cayenne – lepiej aby była utłuczona w moździerzu niż mielona)
- sól kamienna niejodowana – czubata łyżka na litr wody
- trochę oleju (dowolnego, ilość zależy o szerokości ujścia naczynia
Przygotowanie kiszonej papryki z chilli
Cóż. Banał. Paprykę kroimy na mniejsze kawałki, może być kostka, mogą być paski. Co nam bardziej pasuje potem na talerzu. Czosnek obieramy i kroimy w paseczki. Wsypujemy do wyparzonego słoika gorczycę, wrzucamy pozostałem składniki i zalewamy wodą. Zakręcamy i trzęsiemy nim aż się rozpuści sól. Teraz trzeba to odstawić w ciepłe miejsce. Zimą kiszonki trzymam na kaloryferze albo obok. Latem nie jest to konieczne. Papryka ma to do siebie, że ma wysoką zawartość cukru, więc będzie fermentować szybciej i dynamiczniej niż inne warzywa. Jednocześnie pod wpływem ulatniających się gazów staje się lżejsza od wody, więc warto z wierzchu nalać olej spożywczy, aby zasłonił lekko wystające papryki i odciął dopływ powietrza – inaczej możemy niechcący zrobić słonawe wino paprykowe (które się do niczego nie nadaje).
Ostre papryczki można dodać w większej ilości, jeżeli stwierdzimy, że nastaw jest zbyt mało pikantny. W zależności od warunków (temperatura) kiszona papryka z chilli jest gotowa po 10 dniach do 3 tygodni maks.
